Ekoprąd w Białymstoku?
Wszyscy pewnie słyszeliśmy o ostatnich problemach polskiej energetyki. Lata zaniedbań, braku reform i inwestycji zbierają ponure żniwo co skutkuje tym, że po prostu brakuje nam prądu. Gdybym był złośliwy wspomniałbym, że tak to jest jak się chłopy zajmują czymś o czym nie mają pojęcia. Oczywiście złośliwy nie jestem, więc nie będę wypominać PSLowi (to PSL odpowiada od 2007 za energetykę) do czego doprowadziły ich zaniechania. A rozwiązanie problemu wydaje się banalne – potrzeba tylko dobrej woli. Tej brakowało np. przy wieloletnim procedowaniu ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii.
Żeby dobitnie podkreślić o czym mówię podrzucę infografikę dającą do myślenia o tym jak z ekoenergią świetnie radzą sobie Niemcy i ile pracy przed nami. Myślę, że nie tyle samej pracy ile przestawienia myślenia na ekomyślenie i zmianę obecnie funkcjonującego węglowego paradygmatu. Przy czym sam węgiel nie jest zły, Polska węglem stoi ale oprócz węglą można – a tropikalne upały pokazały, ze trzeba – dodać turbiny wiatrowe, ogniwa słoneczne itp.
Będąc ostatnio w siedzibie białostockiego Radia Akadera, już na wejściu zauważyłem monitor z cyferkami i wykresami. Wrzucam poniżej żebyście wiedzieli o co chodzi. Akadera swoją siedzibę ma w „akademiku” Politechniki Białostockiej, właśnie tam gdzie na dachu zamontowane są panele produkujące prąd. Jak się okazało jest tam też instalacja podgrzewająca wodę. Jak widać działa i ma się dobrze. Skoro działa na Politechnice może równie dobrze działać na każdym innym dachu w Białymstoku. Da się – a przy tym jest zdrowo dla środowiska i ekologicznie. Co jest tak bardzo istotne w mieście !
Powstaje więc pytanie – dlaczego nie rozwinąć systemu ekoenergetyki w Białymstoku? Tu zapytanie kieruję w stronę Rady Miasta i Prezydenta. Warszawa o tym już myśli. Polecam link http://gramwzielone.pl/trendy/13177/dotacje-na-energie-odnawialna-dla-mieszkancow-warszawy gdzie czytamy:
Warszawski magistrat będzie przeznaczać na wsparcie projektów związanych z energią odnawialną ok. 1,5 mln zł rocznie. Dotacje na inwestycje w energetykę odnawialną mają przyczynić się do osiągnięcia 15-procentowego udziału OZE w konsumpcji energii w Warszawie, który stolica chce osiągnąć do 2020 r.
Dobrym przykładem jest także Paryż, gdzie od 2016 r. wszystkie nowe obiekty o przeznaczeniu handlowym o powierzchni większej niż 1000 m2 muszą mieć na dachu albo odnawialne źródło energii albo roślinność. W dodatku jeśli ktoś zdecyduje się na roślinność to musi być taka, która zapewni izolację termiczną i będzie sprzyjać zachowaniu bioróżnorodności.
Moim wielkim marzeniem jest ustawienie na dachu bloku mojej wspólnoty mieszkaniowej paneli fotowoltanicznych. Jeszcze większym jest uczynienie bloku samowystarczalnym energetycznie (oczywiście z ekoenergii). Nie wiem na ile obecnie dostępne technologie to umożliwiają, ale wydaję się, że nic nie stoi na przeszkodzie aby władze Białegostoku zajęły się przygotowaniem stosownego prawa. Przy okazji podpowiadam mojemu Miastu Białystok – Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił konkurs o dofinansowanie przedsięwzięć w ramach programu Prosument. Do rozdysponowania jest 50 mln złotych na zakup i montaż mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii. Więcej w linku http://www.portalsamorzadowy.pl/ochrona-srodowiska/prosument-50-mln-zl-na-instalacje-oze-dla-samorzadow,72593.html
Czy w Białymstoku mamy szanse na ekoenergię? Czy jest nam ona potrzebna? Czy w sprawie ekoenergii należy brać przykład z Paryża i Warszawy? Na wszystkie powyższe pytania odpowiedź jest jedna – TAK.
Radek Puśko
[…] cztery miesiące temu napisałem notkę, w której wspomniałem, że moim wielkim marzeniem jest umieścić na dachu bloku mojej wspólnoty […]