Unia Lubelska – 449 rocznica
Przełom czerwca i lipca powinien być w kalendarzu zaznaczony na czerwono. 1 lipca 1569 roku podpisana została Unia Lubelska. To jakże ważne wydarzenie w naszej wspólnej historii powinno być oficjalnym świętem państwowym.
W roku 2018 obchodzimy 449. rocznicę przyjęcia, podpisania i ratyfikowania Unii Lubelskiej czyli Unii Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Przyjęcie, podpisanie i ratyfikacja zajęło tydzień, stąd ciężko jest mówić o jednym symbolicznym dniu. Oficjalnie Unia Lubelska została podpisana 1 lipca 1569 roku. Ten dzień można przeznaczyć na oficjalne państwowe święto. Tym bardziej, że zbliża się okrągła…
450. rocznica Unii Lubelskiej
Przyznam, że wstępnym pomysłem na ten artykuł było przypomnienie historycznego tła, które doprowadziło do stworzenia Rzeczpospolitej Obojga Narodów (RON). Pominę jednak wątki historyczne. Pominę też, że wiele osób do pomysłu stworzenia Unii podchodziło z dystansem. Pisanie, że wszyscy ochoczo chcieli się bratać w ramach Rzeczpospolitej Obojga Narodów byłoby nadużyciem. Nie będę rozwijać również wątków przyczyn zawarcia samej Unii. Odsyłam do źródeł i opracowań historycznych.
Unia Lubelska jest moim zdaniem dziełem naszych przodków – Polaków, Litwinów i Rusinów (Białorusinów). Jest również przykładem ówczesnych cnót politycznych i tego jak można i trzeba dbać o dobro wspólne jaką była wówczas Rzeczpospolita Obojga Narodów. To także klasyczny przykład obrazujący tezę, że razem można więcej.
W roku 2019 obchodzić będziemy okrągłą, 450. rocznicę Unii Lubelskiej. Warto pamiętać o tym jakże ważnym w naszej wspólnej historii wydarzeniu. Dziwić więc może, że Unia Lubelska wydaje się zapomniana. Moim zdaniem jest co świętować. Właściwym gestem, zwłaszcza w 450. rocznicę zawarcia Unii Lubelskiej, byłaby wspólna organizacja oficjalnych obchodów. Najlepiej z udziałem władz Litwy, Białorusi i Ukrainy.
„Wolnyja z wolnymi, roŭnyja z roŭnymi!”
Powyższy tytuł zaczerpnąłem z notki o Powstaniu Styczniowym i postaci Kastusia Kalinowskiego. W symbolice Powstania Styczniowego pojawiają się wątki Rzeczpospolitej Trojga Narodów. Koncepcja do której nawiązywały władze powstańcze pochodzi z 1658 roku i tzw. Unii (Ugody) Hadziackiej. W wielkim skrócie – po Powstaniu Chmielnickiego wśród ówczesnych władz RON pojawił się pomysł ustanowienia Rzeczpospolitej Trojga Narodów, do której miało dołączyć Księstwo Kijowskie (Wielkie Księstwo Ruskie, czyli mówiąc ogólnie dzisiejsza Ukraina)
W 1658 roku było już niestety za późno na tego typu pomysły. Przy okazji warto postawić pytanie jak potoczyłyby się losy Europy Środkowowschodniej gdyby 100 lat wcześniej, w czasie Unii Lubelskiej od razu nie została zrealizowana koncepcja Rzeczpospolitej Trojga Narodów?
Dziedzictwo Giedroycia – wspólna przyszłość (?)
Litwini, Białorusini, Polacy, Ukraińcy i inne narody razem w jednej Rzeczpospolitej Wielu Narodów? Tak mogło być w ramach Rzeczpospolitej Trojga Narodów. Piszę to z pozycji dziedzictwa Jerzego Giedroycia i jego koncepcji ULB, któremu obca była inkorporacja terenów naszych wschodnich sąsiadów. Dodam, że szczerze irytuje mnie nazwa „polskie kresy wschodnie”. Uważam, że tego typu stwierdzenia to wyraz polskiego nacjonalizmu i pseudomocarstwowych urojeń. Żadne polskie i żadne kresy. Po prostu wschodnie tereny dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rusi Kijowskiej. Dziwić więc może, że nawet teraz, w roku 2018 jest w Polce wiele środowisk, jak się wydaje również na szczytach władz, którym bliska jest myśl o „polskim Wilnie i Lwowie”. Przypomnę – Wilno jest litewskie, Lwów ukraiński.
W nawiązaniu do rocznicy Unii Lubelskiej oraz do myśli wspomnianego Jerzego Giedroycia, chciałbym zaprosić do refleksji nad pomysłem budowy wspólnej przyszłości i wspólnoty narodów środkowowschodniej Europy. Przyszłości opartej przede wszystkim na nowo zdefiniowanej pamięci historycznej, w której w kontrze do polskiej dominacji i hegemonii, będzie partnerska kooperacja i współpraca ponad przepracowanymi historycznymi podziałami. Wszystko w ramach federacji tak bliskich sobie państw i w oparciu o zasadę „Wolnyja z wolnymi, roŭnyja z roŭnymi!”
Ps. Zdjęcie ronda Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego zamieściłem oczywiście celowo. Dzięki moim staraniom mamy w Białymstoku takie rondo. Te i podobne rzeczy w przestrzeni publicznej mogą być składową częścią budowy dobrej świadomości historycznej. Bo warto i trzeba pamiętać o Rzeczpospolitej Obojga Narodów i Wielkim Księstwie Litewskim – zwłaszcza jak się mieszka i działa w Białymstoku.
Radek Puśko