Białoruś, Białoruś
„Białoruś, Białoruś”. Tytuł poniższego artykułu pozwoliłem sobie pożyczyć od rewelacyjnej książki równie rewelacyjnego Sokrata Janowicza. Początkowo planowałem post na facebooku. Uznałem jednak, że temat jest mi zbyt bliski i zbyt ważny, żeby stać się tylko notką w social mediach. Impulsem do podzielenia się swoimi zainteresowaniami – i co ważniejsze działaniami – dotyczącymi Białorusi i na rzecz Białorusi są ostatnie wydarzenia u naszych najbliższych sąsiadów. (Artykuł ten powstał 21 sierpnia 2020, w trakcie protestów obywateli i obywateli Białorusi chcących „podziękować” Łukaszence za 26 lat jego rządów i sfałszowanie przez tego satrapę kolejnych wyborów). Bezpośrednim impulsem był marsz solidarności z Białorusią jaki odbył się w moim rodzinnym Białymstoku 20 sierpnia 2020.
Białoruś w sercu
Białorusią interesuję się „od zawsze”. Powodów jest wiele. Wspomnę o dwóch ważniejszych. „Od zawsze” interesowałem się historią I Rzeczypospolitej, w tym ze szczególnym uwzględnieniem dziejów Wielkiego Księstwa Litewskiego. Zainteresowania pogłębiłem kiedy dowiedziałem się, że moja rodzina ze strony ojca pochodzi z Białorusi. Babcia urodziła się w Krzywiczach (tak, tej historycznej miejscowości Krzywicze), a dziadek w Lidzie. Od tamtego czasu Białoruś mam w sercu. Wszystko to co dzieje się w Białorusi stało się mi bliskie. W moim rodzinnym Białymstoku jest to o tyle łatwe, że od dziecka (początkowo często o tym nie wiedząc) kolegowałem się z Białorusinami z Podlasia. Tak, w Białymstoku i Podlasiu mieszka kilkadziesiąt tysięcy obywateli i obywatelek Polski narodowości białoruskiej. Przypomnieć też trzeba że z Białegostoku do Białorusi w prostej linii jest raptem 50 km…
Marsz Solidarności z Białorusią w Białymstoku
Tłumy białostoczan skandowały hasło "Żywie Biełaruś" podczas Marszu Solidarności z Białorusią.
Opublikowany przez Polskie Radio Białystok Piątek, 21 sierpnia 2020
Marsz solidarności z Białorusią, Białystok 20.07.2020, materiał Radio Białystok
Białoruś się budzi
Przy każdych białoruskich wyborach prezydenckich, o których i tak wszyscy wiedzieli, że będą sfałszowane, zawsze budziła się nadzieja na zmiany. Niby wiedzieliśmy, że Łukaszenka i tak będzie rządził dalej i nic się nie zmieni, ale zawsze gdzieś w głębi serca pojawiały się myśli „a może tym razem się jednak uda”.
Tym bardziej z wielką nadzieją przyglądam się teraźniejszym wydarzeniom w Białorusi. Dojrzało nowe pokolenie i miliony Białorusinów nie pamiętają czasów sprzed Łukaszenki. Dość wspomnieć, że dla osób które, w momencie objęcia rządów przez Łukaszenkę miały 14 lat, teraz lat mają 40. Całe swoje dorosłe życie spędziły pod rządami satrapy… Oglądając dostępne informacje zza wschodniej granicy zdecydowanie widać, że Białoruś się obudziła. Obudziło się białoruskie społeczeństwo obywatelskie. Ludzie jednoznacznie mówią, że mają dość Łukaszenki. Wszystkie łańcuchy solidarności, manifestacje, marsze i pochody jednoznacznie wskazują, że Białorusi mają dość.
Dość mają także Białorusini mieszkający w Polsce, w tym w moim rodzinnym Białymstoku. Jak wspomniałem przyczynkiem do napisania tego artykułu był marsz solidarności z Białorusią z 20 sierpnia 2020. Żałuję, że nie mogłem uczestniczyć w nim osobiście. To co można znaleźć w sieci napawa jednak wielkim optymizmem. Ponad tysiąc osób, Białorusinów i Polaków, ramię w ramię szło w jednym marszu solidarności. W marszu udział wzięły także władze z Prezydentem Białegostoku na czele. I to cieszy!
Z uznaniem przyglądam się także aktywnościom Białorusinów, którzy przyjechali do Białegostoku z Białorusi. Chylę czoła przed środowiskiem, na czele z Mariną Leszczewską, które organizuje manifestacje pod Konsulatem Białorusi w Białymstoku. To Ci ludzie zorganizowali także wspomniany wyżej marsz solidarności. W ten sposób budujemy codzienną nic porozumienia, wzajemnego zrozumienia i szacunku. Jednocześnie w piękny sposób nawiązujemy do hasła wielokulturowego Białegostoku i Podlasia, przywracając należny mu sens.
Przyznam przy okazji, że sam starałem się od wielu lat dokładać małą cegiełkę do powyższego. Hasła tolerancji, zrozumienia, budowania mostów i łączenia ludzi było mi od zawsze bliskie. Starałem się pamiętać o Białorusi i Białorusinach przy każdej możliwej się okazji. Oprócz moich starań o obecność Białorusi i Wielkiego Księstwa Litewskiego w sercu i możliwie jak najszerzej w przestrzeni publicznej, przyszedł także czas realnych działań. Wspomnę niżej o dwóch wybranych.
Rondo Wielkiego Księstwa Litewskiego
Mało kto zdaje sobie sprawę, że to w Białymstoku przebiegała historyczna granica między Koroną Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Poza tym jak się wydaje i w Białymstoku, i na Podlasiu ciągle żywa jest tradycja WKL. Niestety, w przestrzeni publicznej brakuje o tym wzmianek. Także miasto Białystok niespecjalnie wykazuje się aktywnością w promowaniu naszej wspólnej historii w tym zakresie (Przy okazji ponawiam mój apel o wprowadzenie do narracji miejskiej tego jakże ważnego historycznego wątku – naprawdę jest się czym chwalić). Postanowiłem więc zmienić ten stan rzeczy. Za cel postawiłem sobie wprowadzenie do przestrzeni publicznej publicznej nazwę Wielkie Księstwo Litewskie. Bo gdzie jak nie w Białymstoku powinniśmy być dumni z WKLu? Wielkie Księstwo Litewskie łączyło i łączy ludzi – warto więc je godnie upamiętnić właśnie w stolicy Podlasia. Złożyłem więc w 2017 pismo do Prezydenta Białegostoku z prośba o uhonorowanie WKLu.
Udało się. Po kilku miesiącach, w tym po moim systematycznym przypominaniu, również z mównicy na Radzie Miasta Białystok (niżej na filmie), radni przyjęli stosowną uchwałę. Po drodze co prawda wprowadzili poprawkę, ale w Białymstoku pojawiło się Rondo z Wielkim Księstwem Litewskim w nazwie.
Przy okazji dodam, że byłem prawdopodobnie pierwszą osobą, która na posiedzeniu Rady Miasta Białystok, będąc na mównicy wypowiedziała kilka słów w języku białoruskim.
Pojawił się pewien symbol, pod którym możemy świętować i upamiętniać ważne wydarzenia związane z Białorusią, np. Unię Lubelską. Na zdjęciu niżej razem z kolegami Łukaszem Leoniukiem z Centrum Edukacji i Promocji Kultury Białoruskiej w Szczytach i Piotrem Kempistym stoimy na nowo nazwanym Rondzie w okrągłą, 450. rocznicę Unii Lubelskiej. Zdjęcie zrobiliśmy na początku lipca 2019.
Upamiętnienie powołania Białoruskiej Republiki Ludowej
W 2018 roku Polska 100. rocznicę odzyskania niepodległości. W roku 2018 przypadała także okrągła, również 100. rocznica proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej. Stąd postanowiłem przekonać radnych Rady Miasta Białystok do przyjęcia stosownego stanowiska podkreślającego ten fakt. Znowu można postawić pytanie – gdzie jak nie w Białymstoku?
Tak się złożyło, że w 2018 roku marcowa sesja Rady Miasta Białystok wypadła w dniu 26 marca. Dzień po białoruskim „Dniu Woli” (Dniu Niepodległości), 25 marca czyli dacie nieuznawanej przez reżim Łukaszenki. Wybrałem się więc na posiedzenie Rady Miasta Białystok z misją przekonania radnych do mojego pomysłu. Udało się namówić radnych Wojciecha Koronkiewicza i Piotra Jankowskiego. (Przy okazji podziękowania i ukłony Wam panowie). Mój pomysł oficjalnie zgłosił radny Koronkiewicz. Z pomysłu powstało stanowisko Rady Miasta Białystok. Wedle mojej wiedzy Białystok był jedynym miastem pamiętającym o rocznicy proklamacji Białoruskiej Republiki Ludowej. Poniżej treść przyjętego stanowiska.
Pamiętać o przeszłości myśląc o przyszłości
Powyższe to tylko fragment mojej aktywności na rzecz Białorusi i przywracania pamięci o Wielkim Księstwie Litewskim. Przy okazji chylę czoła przed wszystkimi, którym także bliskie są tego typu aktywności i działali na tej niwie od dekad. Ludzi takich na Podlasiu jest całkiem sporo. Od wielu dobrych lat ze szczególnym uznaniem przyglądałem się (przyglądam się i przyglądać będę) i podziwiałem aktywności takich osób jak moje ulubione małżeństwo Vauraniuków. Alina i Kola – jesteście fantastyczną parą i robicie równie fantastyczne rzeczy. Sieńka, którego kojarzę jeszcze z czasów „ogólniaka” i pierwszych wizyt w pubach – ukłony za twórczość muzyczną i graficzną. Genialny Leon Tarasewicz, Ilo Karpiuk z którą znamy się jeszcze z czasów studenckich, Łukasz Leoniuk i koleżeństwo z Radia Racja, młodsze pokolenie organizatorów festiwalu Basowiszcza, Tomek Sulima, prof. Łatyszonek – to wszystko ludzie, których miałem przyjemność i zaszczyt poznać, którzy mieli wpływ na moje zainteresowania białoruskie. Dziakuj Wam za to. (Przy okazji o wybaczenie proszę tych o których nie wspomniałem w tym artykule) Myśląc o przyszłości razem z braćmi Stankiewiczam (Pawłem i Piotrem) powołaliśmy do życia Fundację Tutaka. Zajrzyjcie na kanał youtube Tutaki. Fundacja powstała w lutym 2020 roku ale mamy się już czym pochwalić.
Staram się pamiętać o naszym wspólnym polsko – białoruskim (i nie tylko) dziedzictwie. Wspomnę, że w ubiegłym roku udało mi się dotrzeć do Wilna na oficjalny, uroczysty pogrzeb wspólnego białorusko – polskiego bohatera z czasów Powstania Styczniowego Konstantego (Kastusia) Kalinowskiego. Stawiam tezę, że to właśnie m. in. wtedy w stolicy Litwy, kiedy razem szliśmy w morzu biało – czerwono – białych flag, ostatecznie obudziło się białoruskie społeczeństwo obywatelskie. Pozytywne konsekwencje tego wydarzenia z listopada 2019 roku obserwujemy w Białorusi dzisiaj. Trzymam kciuki za Białoruś i za obywateli i obywatelki Białorusi chcących żyć w wolnym i demokratycznym kraju. Białoruś po latach „łukaszenkowskiej zamrażaki” powinna dołączyć do wolnych i suwerennych narodów Europy. Czyli tam gdzie jej miejsce.
Poniżej dołączam też galerię zdjęć z ostatnich kilka lat dotyczących moich aktywności związanych z Białorusią. Trochę się nazbierało.
Жыве Беларусь !!!
Radosław Puśko