Mały przegląd teatralny (kwiecień 2016)

Napis plakat

Plakat do spektaklu „Napis” (źródło: www.dramatyczny.pl)

W Teatrze Dramatycznym znowu zapowiada się ciekawie. Nie tylko za sprawą, już teraz głośnej propozycji, jaką będzie spektakl na motywach znanej książki Marcina Kąckiego pt. Białystok. Biała siła, czarna pamięć. O tym za chwilę.

Na początku roku wspominałem i zachęcałem do odwiedzenia białostockich teatrów, właśnie z „Dramatem” na czele, którego zespół przygotowuje kolejne wydarzenia, o których wręcz trzeba wspomnieć. Przyznam się, że notką tą chciałbym zachęcić nie tylko czytających te słowa, ale i po części siebie, bo zdecydowanej większości zbliżających się propozycji z „Dramatu” jeszcze nie miałem przyjemności zobaczyć.

Romeo i Julia. W końcu trochę klasyki na białostockich deskach. Najsłynniejszą na świecie historię o miłości znają chyba wszyscy. Przyznaję, że spektakl ten ciekawi mnie z dwóch powodów. Numer jeden to Urszula Chrzanowska, numer dwa to Rafał Supiński. Ulę pamiętam z Akademii Teatralnej i studenckiego dyplomu Mój niepokój przy sobie broń, gdzie zrobiła dobre wrażenie. Rafał to znakomity artysta z naszej Opery i Filharmonii Podlaskiej, gdzie mogliśmy go oglądać np. w Korczaku czy Upiorze w Operze. Cieszy, że na deskach Teatru Dramatycznego pojawiają się nazwiska z lokalnej szkoły oraz artyści ze sceny operowej. Tym bardziej jestem więc ciekawy efektu takiej współpracy, która może być trzecim powodem, dla którego warto obejrzeć Romea i Julię.

Kolejnym spektaklem wartym uwagi jest Napis. (plakat powyżej). W zapowiedzi czytamy, że jest to „czarna komedia jednego z najznakomitszych francuskich dramatopisarzy, obsypana nagrodami i z powodzeniem wystawiana na wielu scenach w Polsce i Europie, a do tego doskonali białostoccy aktorzy co w połączeniu ma stać się „przepisem na doskonały wieczór”. Wypada więc sprawdzić.

Zarówno Napis jak i Romeo i Julia w najbliższy weekend 8 – 10 kwietnia. Mały minus – na Napis biletów już brak. Z drugiej strony gratulację dla teatralnej ekipy z Działu Promocji i Sprzedaży za wyprzedane spektakle – oby więcej takich „minusów”.

Najwięcej zamieszania, jak się wydaje, zrobi wspomniany na wstępie spektakl Biała siła, czarna pamięć na podstawie „Białystok. Biała siła, czarna pamięć” książki Marcina Kąckiego, której białostocka premiera miała miejsce na Festiwalu Zebrane w listopadzie 2015. Książka już przed swoją premierą była krytykowana i szeroko omawiana. Podobnie jest z premierą teatralną. Dość wspomnieć wystąpienie radnego Krzysztofa Stawnickiego, który na sesji Rady Miasta Białystok apelował o zablokowanie tego spektaklu. Nie jest łatwo przenieść reportaż na deski teatru. Autorzy sami podkreślają, że sztuka nie jest adaptacją i wiernym przeniesieniem bohaterów i sytuacji zebranych, i zgrabnie opisanych przez Kąckiego. Tym bardziej jestem więc zainteresowany, jak historie białostockie staną się uniwersalnymi i jak wybrzmią na scenie. Nie wiem kiedy (jeśli w ogóle) uda mi się zobaczyć ten spektakl. Miejsc na 16 i 17 kwietnia brak…

Kolejną propozycją jest Seks nocy letniej. (trailer poniżej) W tym miejscu wypadałoby napisać kilka słów o tym spektaklu. Pierwsze myśli to dyskretna erotyka, (tytuł zobowiązuje), sceniczna dynamika, perypetie ludzi zmęczonych swoim życiem i… Woody Allen. Nic więcej nie muszę dodawać. Serdecznie polecam zajrzeć w dniach 22-24 do „Dramatu”.

Byłbym zapomniał. W kwietniu (16 i 17) zobaczymy także moją ulubioną Ławeczkę (trailer poniżej). Znakomita opcja dla wszystkich tych, którzy niestety nie zdążyli kupić bilet na sztukę na motywach Kąckiego.

Polecam serdecznie odwiedzić Teatr Dramatyczny w kwietniu. Do zobaczenia.

Radek Puśko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *