Mój patriotyzm obywatelski
Mój patriotyzm – tytuł może i górnolotny. Może trąci nawet patosem (do którego trzymam zdecydowany dystans), ale są w roku takie dni, że można o patos się otrzeć. Poza tym, jak przekonacie się z lektury poniższego tekstu, patos w wersji light pojawił się tylko w tytule i we wstępie.
Skąd więc pomysł na taki tytuł? Z wielu środowisk docierają do mnie sygnały, że jestem lewakiem, komunistą, co w prostej linii przekłada się na wykluczanie i odmawianie mi prawa do bycia patriotą. Nie mam najmniejszego zamiaru się przed nikim tłumaczyć, zwłaszcza przed środowiskami skrajnie prawicowymi. Twierdzę, że to ich patriotyzm (bogoojczyźniany, zamknięty, wykluczający, przechodzący w nacjonalizm i szowinizm) jest niewłaściwy. Poza słuszną moim zdaniem krytyką takich postaw, nie mam zamiaru nikomu odmawiać prawa do bycia i czucia się patriotą. Tego samego oczekuję od innych. Nikt mi nie dał takiego prawa, tak samo jak nikt nie dał prawa innym, do odmawiania mi bycia i czucia się patriotą z powodu moich aktywności obywatelskich. Bo to one są esencją mojego patriotyzmu.
Mój patriotyzm wspólnotowy
Mam przyjemność i jednocześnie zaszczyt być przewodniczącym Zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej przy Włókiennicza 17, w której mieszkam i gdzie podejmuje się od lat wielu aktywności na rzecz lokalnej społeczności. Współpraca z sąsiadami, wspólna rozmowa, pomoc starszym np. przynieść zakupy – to jest mój patriotyzm.
Zostając w temacie Włókienniczej i fragmentu osiedla Centrum w Białymstoku: od lat organizuję spotkania osiedlowe, lokalne konsultacje dotyczące takich tematów jak budżet obywatelski dla Białegostoku czy plan zagospodarowania przestrzennego. (Przy okazji ten fanpejdż wyżej, o budżecie obywatelskim, również ja prowadzę – społecznie). Co wynika z takich spotkań? Proszę bardzo. Główna nagroda w wysokości 100 000 zł w konkursie Nasze nowe podwórko i nowe podwórko przy mojej wspólnocie.
Wspólnie z kolegą z Zarządu mojej wspólnoty udało się zdobyć 430 000 zł w ramach budżetu obywatelskiego na remont przestrzeni miejskiej obok naszej Wspólnoty i wspólnot znajdujących się obok. Dzięki konsultacjom do projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego udało się wprowadzić wiele dobrych zmian, mających na celu uczynienie naszej lokalnej przestrzeni bardziej przyjazną do życia. Między innymi, także dzięki moim staraniom udało się ocalić dawną bramę do Getta, dokładając cegiełkę do przywracania pamięci o białostockich Żydach – to jest mój patriotyzm.
Szczególnie dumny jestem z jednej rzeczy, którą udało mi się przeprowadzić na mojej Włókienniczej 17. W sierpniu 2016 r. zorganizowałem czyn społeczny, gdzie razem z sąsiadami z bloku i okolicznych wspólnot sadziliśmy drzewa i krzewy oraz urządziliśmy przyblokowy ogródek-kwietnik.
Widok uśmiechniętych sąsiadów i sąsiadek, pracujących na rzecz dobra wspólnego, jaką jest podwórko przy naszej Wspólnocie, był i jest bezcenny – to jest mój patriotyzm.
Mój patriotyzm obywatelski
Od wielu lat uczestniczę w sesjach Rady Miasta Białystok i poszczególnych komisjach. Opisuję to także tutaj, na moim blogu oraz na facebooku tu i tu. Fachowo nazywa się to prowadzeniem monitoringu, a przekładając na język potoczny – patrzeniem władzy tj. radnym, Prezydentowi i innym osobom mającym wpływ na nasze życia, na ręce. To nie wszystko, bo poza obserwacją staram się także zabierać głos w sprawach. W ten sposób bezpośrednio na sesjach Rady Miasta Białystok przekazuję radnym „wiedzę o mieście” – to jest mój patriotyzm.
To nie wszystko. Od lat wspieram i propaguję różnego typu aktywności obywatelskie, takie jak wspomniany już wyżej budżet obywatelski, inicjatywę lokalną, inicjatywę uchwałodawczą oraz inne narzędzia, które mogą przydać się zwykłym ludziom do zmiany ich otoczenia – to jest mój patriotyzm.
Do tego mnóstwo innych mniejszych działań obywatelskich, jak np. pomysł upamiętnienia i uhonorowania Wielkiego Księstwa Litewskiego, mającego na celu podkreślenie wspólnych polsko-białoruskich korzeni i historii Białegostoku i Podlasia – to jest mój patriotyzm.
Postanowiłem także poszerzać pole działań w zakresie aktywności obywatelskich. Pojawił się więc pomysł zebrania grupy ludzi, podobnie jak ja zaangażowanych, i tak powstał Instytut Działań Miejskich – to także mój patriotyzm.
Mój patriotyzm kulturalny
Staram się także pomagać tym wszystkim, którzy mnie o tą pomoc w temacie różnego typu aktywności poproszą. Pojawił się pomysł uratowania neonu Żonkil – proszę bardzo, ratujemy. Zaprzyjaźniony aktywista kulturalny Mateusz Tymura chce reanimować i animować naszą białostocką rzeczkę Białą – służę pomocą – to mój patriotyzm, w tym przypadku bardzo lokalny.
Biała Czysta Kulturalna – Epizod 03
Gdzieś tam cichutko słyszymy jakieś dziwne głosy, że niby Biała taka skażona i nie warto do niej wchodzić. Nieprawda. Czasami wystarczy przystanąć przy rzece, żeby odkryć różne nietypowe zależności ekologiczne.Głosujemy na http://utn.pl/biala#teżgłosuj
Opublikowany przez Biała Czysta Kulturalna – rzeka dla mieszkańców na 30 kwietnia 2017
Mój patriotyzm – dobro wspólne
To wszytko wyżej łączy jakże ulubiona przez mnie kategoria, jaką jest dobro wspólne. Mój patriotyzm jest otwarty, inkluzywny, obywatelski, wielokulturowy, gdzie naczelną kategorią jest wspomniane wyżej dobro wspólne. Z szacunkiem podchodzę także do historii i tradycji. Jako patriocie marzy mi się oczywiście silna, otwarta i przyjazna Rzeczpospolita. Silna, a jednocześnie przyjazna i otwarta na arenie międzynarodowej, a także silna, otwarta, tolerancyjna, socjalna, obywatelska i przyjazna wewnątrz – niebojąca się uchodźcy, „potwora gender”, innego wyznania czy narodowości.
Pamiętajmy więc o pierwszym artykule naszej Konstytucji.
Ps. I zarażenia się właśnie taką formą patriotyzmu wszystkim Wam życzę!
Radek Puśko