Departament Konsultacji i Partycypacji w Białymstoku?
Po ostatnim Forum Praktyków Partycypacji (https://www.facebook.com/forumpraktykowpartycypacji?fref=ts ) utwierdziłem się w potrzebie powiększenia białostockiego Urzędu Miejskiego. Brzmi obrazoburczo, niepopularnie, zwłaszcza, że obecnie na rzecz mieszkańców i mieszkanek w Urzędzie pracuje już ponad 1000 osób. Spieszę więc wyjaśnić co mam na myśli. Dodam od razu, że nie jest moim zamiarem wytykać komukolwiek błędy lub złą wolę. Tekst ten bardzo proszę potraktować (zwłaszcza w Urzędzie Miejskim) jako życzliwe podzielenie się wiedzą na temat dobrych rozwiązań na bazie dobrych praktyk z innych miast Polski.
Moim zdaniem najwyższy czas powołać w Białymstoku oddzielny departament (może być biuro lub na wstępie chociaż referat) roboczo nazywany przeze mnie, na wzór Warszawy, Centrum Komunikacji Społecznej. Ktoś powie – hola hola, w Białymstoku mamy Biuro Komunikacji Społecznej (BKS). Zgadza się, jest taka komórka w Departamencie Prezydenta. Potrzeba jest jednak zdecydowanie poszerzyć zakres jej kompetencji i dodać nowe, o których w Białymstoku raczej na poziomie polityczno – urzędniczym nie myślano, a jeśli nawet, to głośno o tym nie mówiono (jeśli jestem w błędzie proszę mnie oczywiście poprawić). Obecnie jest tak, że BKS służy jako zespół dla Rzecznika Miasta, zajmuje się komunikacją „od urzędu” prowadząc fanpage Wschodzący Białystok na facebooku, stronę www Urzędu oraz oczywiście współpracując z dziennikarzami.
Marzy mi się aby do zadań BKSu dodać przede wszystkim takie słowa jak „konsultacje” i „partycypacja” oraz „organizacje pozarządowe”, „rozwój społeczny” czy „aktywność obywatelska”. Wesprę się kilkoma przykładami z innych miast w Polsce.
Nr 1 to wspomniana wyżej Warszawa, która posiada swoje Centrum Komunikacji Społecznej. W linku znajdziecie zakres kompetencji tego biura.http://bip.warszawa.pl/Menu_podmiotowe/biura_urzedu/CK/default.htm Z racji zainteresowań (a przez to również z samej nazwy) szczególnie bliski jest mi Wydział Konsultacji Społecznych i Partycypacji (CKS-KS) i tu pozwolę sobie przytoczyć 2 punkty z tego czym zajmuje się ten wydział:
1. Współpraca z biurami Urzędu, urzędami dzielnic i jednostkami organizacyjnymi m.st. Warszawy w zakresie planowania i prowadzenia konsultacji społecznych, mediacji w konfliktach społecznych, działań partycypacyjnych oraz wprowadzania budżetu partycypacyjnego w m.st. Warszawie;
2. kontrola i monitoring prawidłowego planowania, organizacji, przebiegu procesu oraz ewaluacji konsultacji społecznych, prowadzonych procesów partycypacyjnych oraz budżetu partycypacyjnego przez biura Urzędu, urzędy dzielnic i jednostki organizacyjne m.st. Warszawy;
Podobne jednostki funkcjonują w innych miastach Polski. Idźmy na Pomorze. W Urzędzie Miejskim w Gdańsku jest coś takiego jak Wydział Rozwoju Społecznego (http://www.gdansk.pl/bip/urzad-miejski,22,29906.html ) w skład którego wchodzi „Referat Inicjatyw i Konsultacji Społecznych”. W tym miejscu również zacytuję pierwsze punktu z zestawu kompetencji tego referatu:
1. Budowa skutecznego dialogu społecznego poprzez organizowanie konsultacji społecznych w ważnych dla mieszkańców sprawach,
2. Organizowanie spotkań Prezydenta z mieszkańcami w dzielnicach, corocznych spotkań obywatelskich oraz inicjowanie spotkań władz miasta z liderami społeczności lokalnych,
3. Upowszechnianie idei społeczeństwa obywatelskiego, podejmowanie działań na rzecz wspierania i upowszechniania idei samorządności wśród mieszkańców Miasta
Z północy Polski płynnie przechodzimy na południe do Dąbrowy Górniczej w której jest Biuro Organizacji Pozarządowych i Aktywności Obywatelskiej
http://ngo.dabrowa-gornicza.pl/wspolpraca_z_miastem/55/biuro_organizacji_pozarzadowych_i_aktywnosci_obywatelskiej.html które zajmuje się oczywiście współpracą z ngo, świetnie działającym Dąbrowskim Budżetem Partycypacyjnym oraz konsultacjami społecznymi.
Wyżej przedstawiłem tylko trzy przykłady miast, w których zorganizowano odpowiedni komórki od komunikacji z mieszkańcami na zasadach partnerskich, a nie w oparciu o wydawanie komunikatów jak to ma miejsce w Białymstoku. Nie twierdzę że to źle. Wszak od tego jest Rzecznik Prasowy i podlegli mu pracownicy od prowadzenia fanpage na facebooku czy strony www, tym bardziej, że swoje obowiązki wykonują dobrze. Wszyscy jednak dobrze wiemy, że lepsze jest wrogiem dobrego stąd mój gorący apel i prośba o zmiany w strukturze UM w Białymstoku i powołanie odpowiednich komórek zajmujących tym co szeroko nazywane jest konsultacjami i partycypacją.
Ps. zdaję sobie sprawę z tego, że tyle się mówi o tanim Państwie, że nie ma potrzeby zatrudniać nowych urzędników. Zbitka wyrazowa „tanie państwo” nie jest mi szczególnie bliska. Dobre usługi publiczne muszą kosztować i musi je wykonywać dobrze opłacany urzędnik. Także, a może przede wszystkim w temacie partycypacji i konsultacji społecznych.
Radek Puśko