Mała ściągawka wyborcza
Rok temu przygotowałem notkę, na kogo MOIM ZDANIEM warto zagłosować w wyborach samorządowych 2014. W niedzielę, 25.10.2015, odbędą się wybory do Parlamentu, tak więc po raz kolejny postaram się o tekst z cyklu „kto jest wart znaku X przy swoim nazwisku”.
W przypadku wyborów samorządowych „skreślanie” nazwiska na liście wyborczej przychodzi łatwiej niż do Sejmu i Senatu. Przyczyna jest prosta – samorząd to w moim przekonaniu nie miejsce na politykowanie i ideologiczne boje, samorząd jest najbliżej ludzi i ma zajmować się planami zagospodarowania przestrzennego, budżetem obywatelskim i tym podobnymi rzeczami, a nie wielką polityką. Stąd też w większości przypadków głosuje się na sprawdzone nazwiska, a nie szyldy partyjne.
W przypadku wyborów parlamentarnych szyldy partyjne mają jednak znaczenie – za konkretnym szyldem idzie (a przynajmniej powinna iść) przecież jakaś wizja Państwa, z którą się można zgodzić albo nie. Jedno jest pewne – nasze Państwo po 8 latach rządów PO wymaga naprawy i czegoś, co bym nazwał nowym otwarciem lub przyśpieszeniem. O wyzwaniach, jakie nas czekają w przeciągu najbliższej dekady, nie czas i miejsce w tym artykule, warto mieć jednak gdzieś z tyłu głowy wiedzę, że obecna perspektywa unijna jest najprawdopodobniej ostatnią tak korzystną dla RP i jeśli rzeczywiście nie postawimy na rozwój i innowacje (oklepane frazesy, prawda?), to obudzimy się z ręką w wiadomym naczyniu.
Na kogo więc warto oddać swój głos w nadchodzących wyborach? Podrzucę Wam kilka MOIM ZDANIEM dobrych nazwisk, nie tylko z okręgu nr 24 czyli województwa Podlaskiego, ale także z innych rejonów Polski.
Jak ktoś ma serce z lewej strony (albo gdzieś w okolicach), polecam przyjrzeć się oczywiście listom Zjednoczonej Lewicy i Razem, przy czym zaznaczam, że w przypadku ZL (zwanej również Zlewem) bliżej mi do Zielonych i tych wszystkich osób, które są związane z ruchami miejskimi, z Kongresem Ruchów Miejskich na czele, niż do aparatczyków i „leśnych dziadków” od Millera i Palikota. Przyznam się, że dwa ostatnie nazwiska wzbudzają we mnie szereg niemiłych odczuć.
Wróćmy jednak do okręgu nr 24, czyli wspomnianego Podlasia. Ciekawostka – na Podlasiu jest nas tak mało, że całe województwo jest jednym okręgiem wyborczym i na te same nazwiska głosujemy od Sejn i Puńska po Drohiczyn. Odległość między tymi miejscowościami to ponad 200 km – więcej niż z Białegostoku do Warszawy, a i w Puńsku, i w Drohiczynie będziemy głosować do Sejmu na takich samych kartkach. Wszystkie zarejestrowane kandydatki i kandydatów znajdziecie oczywiście na stronach Państwowej Komisji Wyborczej. Skoro wspomniałem o Zjednoczonej Lewicy i Razem to polecam zajrzeć na listę nr 3 i 6. Lista nr 3 to Partia Razem, ewenement na skalę ogólnopolską. Młodzież starsza i młodsza, wzięła i się zawzięła, podpisy zebrała i dumnie wkroczyła na polską scenę polityczną. Na liście nr 3 zwróćcie uwagę dwa nazwiska: Seweryn Prokopiuk i Justyna Rembiszewska. Przedstawiciele innego pokolenia niż to, które widzimy w telewizji, gwarantuje, że hasło „inna polityka jest możliwa” rzeczywiście staje się możliwe. Polecam również ciekawy akcent kampanijny – na uvahu asabliva zasłuhouvaje ulotka na belaruskaj movie – pahladzicie.* Więcej o tym także na stronach Białoruskiego Radia Racja w relacji red. Łukasza Leoniuka.
Na liście nr 6 polecam przyjrzeć się szczególnie jednemu nazwisku – Wojciech Janusz Koronkiewicz, czyli facet, który serce ma rzeczywiście po lewej stronie. I mimo, że niedługo wejdzie w tzw wiek „przed 50tką”, to mentalnie także inna epoka niż jego pokolenie. Jedyny reprezentant lewicy w Radzie Miasta Białystok. Bywaja momenty, w których ciągle widać młodzieńczą, niegasnącą wiarę w ideały. Jest to oczywiście zaleta, bo Radny jest przez to oddany wielu sprawom, a chyba o to właśnie nam wszystkim chodzi. Do tego postawa wybitnie koncyliacyjna – człowiek nie szuka sporów, tylko rozwiązań. Poza tym z tego, co słyszałem, nie ma zamiaru niczego obiecywać oprócz tego, że problemy zwykłych ludzi zostaną przez niego poruszone na mównicy sejmowej. Chociażby tylko z tego powodu warto wysłać obecnego radnego Koronkiewicza do Sejmu.
Tyle jeśli chodzi o nazwiska na Podlasiu. Komitetów dużo, jest z czego wybierać. Przyznam, że pozostałe listy wyborcze to nie „moja bajka” (chociaż i tam znajdą się dobre nazwiska). Z drugiej strony są też takie osobistości, które w ogóle mi nie pasują, znalazłoby się kilka(naście) takich nazwisk. Wolę jednak podawać przykłady na kogo głosować, a nie na kogo nie głosować.
Idźmy dalej w Polskę. W innych, większych miastach do zagłosowania także zaproponuję kilka nazwisk. Są to ludzie znani ze swojej wieloletniej działalności społecznej, przez co miałem przyjemność spotkać i poznać osobiście np. na takich wydarzeniach jak Forum Praktyków Partycypacji czy Kongres Ruchów Miejskich. Stanowią oni obecnie absolutnie nową jakość w swoich miastach. Oczywiście powodów, aby zagłosować na poszczególne, niżej wymienione nazwiska, jest dużo więcej, miała być notka, krótki artykuł, a nie przydługie wypracowanie.
Warszawa – tu wiadomo, Joanna Erbel na liście Zjednoczonej Lewicy. Jeśli przypadkiem w dniu wyborów znajdę się w stolicy ma mój głos.
Łódź – jeśli mówimy o Rewitalizacji Sejmu to Hanna Gil-Piątek ze Zjednoczonej Lewicy idealnie się do tego zadania nadaje.
Wrocław – Małgorzata Tracz, współprzewodnicząca Partii Zieloni
Szczecin – Adam Ostolski, współprzewodniczący Partii Zieloni
Śląsk – Marcelina Zawisza, jedna z liderek Partii Razem.
Tak wygląda krótka lista osób, na które MOIM ZDANIEM warto oddać swój głos. Doczekaliśmy w końcu wyborów, w których nie trzeba już wybierać mniejszego zła – możemy wybrać większe dobro. Najlepiej spośród tych osób, którym bliska jest idea dobra wspólnego.
Tak więc do zobaczenia przy wyborczych urnach.
* – „Na uwagę zwraca szczególnie ulotka w „narodnaj movie”, czyli w języku białoruskim. Zobaczcie sami”.
(na język białoruski przetłumaczył Łukasz Leoniuk z Radia Racja)
Radek Puśko