Rady Osiedli – organizujmy się !
W dniu 27 października Rada Miasta przyjęła uchwały w sprawie określenia statutów poszczególnych białostockich osiedli. Jest ich w Białymstoku aż 28 i każde z nich musi mieć swój oddzielny dokument. Ja z racji zamieszkania i lokalizacji swoich głównych działań, uwagę skupię na statucie Osiedla Centrum. Przy czym od razu dodam, że pozostałe 27 statuty są identyczne, więc wnioski poniżej zawarte będą pasować także do innych osiedli.
Zainteresowanych tematem odsyłam także do uchwały Rady Miasta z dnia 27 kwietnia 2015 w sprawie określenia zasad i trybu przeprowadzenia wyborów do rad osiedli. W poszczególnych paragrafach zawarta została procedura powołania i wyboru nowych rad osiedli.
Poniższy tekst w moim zamyśle ma być apelem i zachęceniem do aktywności obywatelskiej, na jednym z najniższych poziomów jakim są rady osiedla. Mam także nadzieję, że będą to organy, w których nie będzie uprawiana polityka. O tym jak będzie w rzeczywistości pokaże nasze oddolne, społeczne zaangażowanie. Bo, że w rady osiedli zaangażują się partie polityczne, to nie należy mieć żadnych wątpliwości – w końcu między innymi od tego są. Ważne, żeby tworzyć oddolne ruchy społeczne i stanowić dla partii swoistą przeciwwagę. O tym jak ważne jest angażowanie się w swoje małe sprawy chyba nie muszę przypominać. Pisałem już wielokrotnie, że dbanie o dobro wspólne jest ważne na absolutnie każdym poziomie.
Warto przyjrzeć się bliżej zapisom uchwały. Nie jestem prawnikiem i chcę podkreślić, że moja wiedza jest uboższa od absolwentów prawa, niemniej jednak postaram się o rzeczowy komentarz. Akapit wyżej zakończyłem ulubionym przez siebie wątkiem dobra wspólnego. Zgłosiłem stosowaną poprawkę i zapis, że do zadań osiedla należy m.in. kształtowanie i upowszechnianie odpowiedzialności obywatelskiej za dobro wspólne, znalazł się w treści uchwały (za co dziękuję).
Rzeczą, od której trzeba zacząć i przy okazji podkreślić to fakt, że Rady Osiedli mogą (ale nie muszą) być powołane. Jest to moim zdaniem słuszna droga, dzięki której unikniemy „przymusowych” rad, których tak naprawdę nikt nie chce i nie potrzebuje, w dodatku z frekwencją poniżej cyfr określanych mianem niepoważnych.
Osiedla mają być jednostkami pomocniczymi Miasta. Co za tym idzie, nie będą posiadać osobowości prawnej i oczywiście nie będą mogły dokonywać we własnym imieniu czynności prawnych. W myśl zapisów statutu osiedla będą po prostu zwykłą, lokalną wspólnotą samorządową, która będzie mogła w wyborach wybrać swoich przedstawicieli do rady osiedla. Po wiedzę o celu, zadaniach i zakresie działania poszczególnych osiedli odsyłam oczywiście do odpowiednich statutów.
Osiedla nie będą tworzyć własnego budżetu. Szkoda. Rady będą prowadziły działalność w ramach budżetu Miasta, a wszelkie wydatki Osiedli będą określone przez budżet Miasta.
Naczelnymi organami osiedli będą wspomniane rady oraz zarząd. Co ciekawe, członkowie tj. przewodniczący zarządu, 1 lub 2 wiceprzewodniczących oraz sekretarz i skarbnik będą mogli pobierać diety oraz uzyskiwać zwrot kosztów podróży służbowych. Pozostałe osoby będą pełnić swoją funkcje społecznie. Działalność rady i zarządu jest oczywiście jawna. Każda rada będzie składała się z 15 osób.
Przy okazji pytanie, które pojawiało się na etapie procedowania nad uchwałą – po co zarządowi skarbnik skoro Osiedla nie będą miały własnego budżetu?
W jednym z paragrafów czytamy, że Rada Osiedla otrzyma od Prezydenta Miasta stosowane informacje o planowanych inwestycjach. Mowa jest tylko o inwestycjach komunalnych, a myślę że lokalna społeczność danego osiedla byłaby zainteresowana również wiedzą na temat działalności inwestorów prywatnych. Rada Osiedla, może w terminie 10 dni od otrzymania takiej informacji wyrazić negatywną opinię i przedstawić swoje propozycje. Czy termin 10 dni jest wystarczający pokaże praktyka funkcjonowania nowych rad. Brakuje mi także zapisu o organizowaniu konsultacji społecznych na poziomie rad osiedli w sprawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. To niezwykle ważne dokumenty i niezwykle ważne jest to, aby jak najwięcej ludzi włączało się w proces ich konsultowania.
Ogólnie kompetencje rad osiedli moim zdaniem zostały zauważalnie okrojone. Przykładem jest np. możliwość składania interpelacji. Radny osiedlowy nie będzie miał takiej możliwości. Może jedynie zainicjować złożenie przez radnych miejskich interpelacji dotyczących spraw swojego osiedla. Nie twierdzę, że każda osoba z rady osiedla powinna mieć taką możliwość, ale Przewodniczący lub Zarząd już tak.
Na zakończenie ponowię apel o organizowanie się. Twórzmy własne komitety i startujmy do Rad Osiedli. Są one dobrym miejscem, może niekoniecznie do rozwiązywania, ale na pewno do diagnozowania potrzeb i problemów lokalnych i mikro społeczności. Trzeba jednak mieć na uwadze, że najpierw musimy nazbierać określoną w uchwale liczbę podpisów, żeby w ogóle odbyły się wybory do Rady Osiedla danego osiedla. Zacytuję w całości paragraf, który o tym mówi:
Wybory do poszczególnych rad osiedli przeprowadza się pod warunkiem złożenia wniosków w tej sprawie do Miejskiej Komisji Wyborczej przez co najmniej 3 % ilości osób uprawnionych do głosowania w dniu ostatnich wyborów do rad gmin mieszkańców danego osiedla. Wnioski mogą być składane indywidualnie lub zbiorowo najpóźniej do 40 dnia przed dniem wyborów.
Ps. Mała prośba i jednocześnie sugestia w stronę zarówno radnych jak i przede wszystkim Urzędu Miasta. Aby rady osiedli miały szanse ponownie zaistnieć w Białymstoku, potrzebna jest niezwykle skuteczna promocja, informacja i edukacja o tym czym rady osiedli są i do czego mają służyć. Chociaż na początek najlepiej uwagę skupić na działaniach informacyjnych o tym, że rady osiedli w ogóle mogą być powoływane.
Radek Puśko
[…] osiedli, o czym wielokrotnie powtarzałem, mogą się pojawić, ale nie muszą. Wszystko zależy od spełnienia kilku istotnych rzeczy, o […]
[…] notek w temacie rad osiedli. O tym, że należy się organizować i startować wspominałem już 3 listopada 2015, zaś o kwestiach proceduralnych związanych z nadchodzącymi wyborami pisałem miesiąc […]