Marchewkowe pole na Placu Uniwersyteckim

Marchewkowe pole – propozycja pomnika (autor: Andrzej Kłopotowski)

Jeszcze słów kilka o pomniku Lecha Kaczyńskiego i jego planowanej lokalizacji. Otóż lud białostocki niespecjalnie popiera pomysł budowy samego pomnika, a już na pewno wiele wątpliwości wzbudza lokalizacja na placu zwanym póki co uniwersyteckim. Na pewno w zaproponowanej lokalizacji nie chcą go sami studenci ze znajdujących się obok wydziałów.

Tyle poważnego wstępu. Uprzedzam, w dalszej części tekst będzie miał charakter ironiczny i prześmiewczy. Przejdźmy więc do sfery wyobraźni i fantazji i puśćmy trochę jej wodze.

Jeśli radni z PiS z tematem pomnika się uprą, to podpowiadam jedną z możliwych i potencjalnych wizualizacji. Może warto zastanowić się nad ustawieniem takiego pomnika jak na zdjęciu wyżej? Średnio starsza młodzież oraz starsza młodzież na pewno kojarzą skąd pochodzi pomysł.

Zamknijmy wszyscy oczy i na Pl. Uniwersyteckim wyobraźmy sobie jedno wielkie marchewkowe pole*. Do tego na przystanku przy dawnej Księgarni Rolniczej (koresponduje z polem!) mogła by grać kapela, najlepiej Lady Pank, koniecznie z kawałkiem „Marchewkowe pole”. Jeśli ciężko będzie o wyznaczenie fragmentu pasa chodnika, zawsze można poprosić władze Uniwersytetu o pozwolenia wejścia na balkon pobliskiego budynku służącemu m.in. dla polonistyki, historii i socjologii. Wyobrażacie to sobie? „Marchewkowe pole” przed prawdziwym marchewkowym polem.

Plac Uniwersytecki (przyszłe marchewkowe pole) – wygląd obecny

Co więcej sam pomnik, niczym ławki grające muzykę Chopina, mógłby np. o pełnych godzinach, najlepiej każdego 10 dnia miesiąca, przygrywać wspomniany utwór Lady Pank. Sam pomnik otoczony byłby oczywiście wspomnianym marchewkowym polem. Oczyma wyobraźni już widzę te marchewki w centrum miasta.


Prezydent Lech Kaczyński po pierwsze na pomnik jeszcze nie zasługuje. (Pojawiają się także głosy czy w ogóle zasługuje). Podkreślam słowo „jeszcze nie”. Po prostu jest za wcześnie na tego typu monumenty. Po drugie jeśli radni z PiS się uprą i pomnik powstanie, to koniecznym jest solidnie zastanowić się nad jego lokalizacją. Obecna propozycja na Placu Uniwersyteckiego wydaje się niespecjalnie właściwą.

Na koniec argument o „umniejszaniu” i „powiększaniu” postaci Prezydenta Kaczyńskiego. Historia oceni jego tragicznie przerwaną kadencję. Myślę, że on sam także niespecjalnie byłby zadowolony widząc kroczącą po Polsce „pomnikozę” ku jego rzekomej czci. Stawianie pomników za wcześnie, w nieprzemyślanym miejscu oraz najpewniej (jak znam PiS) niespecjalnie dopracowanych estetycznie, postaci Lecha Kaczyńskiego nie służy. Jeszcze raz powtórzę, pozwólmy aby historia oceniła jego prezydenturę – a nie radni PiS.

Ps. Kto nie lubi marchewki, będzie za karę podlewać grządki.

* – pomysł marchewkowego pola pojawił się w jednej z rozmów z „traktorem” Kłopotowskim. Grafika to także jego pomysł.

Radek Puśko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *