Pomnik Konstantego Kalinowskiego w Warszawie?
Pomnik Konstantego Kalinowskiego w Warszawie? Chyba wszyscy widzimy jak ważna jest warstwa symboliczna w przestrzeni publicznej. Argumenty na poparcie tej tezy dostarcza zarówno doświadczenie ostatnich lat w Polsce jak i działania ukraińskie w obliczu rosyjskiej agresji. A to tylko przykłady z „naszego podwórka”.
Po co nam właściwe symbole w przestrzeni publicznej? Wiem że nie wypada, ale odpowiem pytaniem na pytanie. Czy chcemy świętować rocznicę rewolucji październikowej i składać kwiaty pod pomnikiem komunistycznych zbrodniarzy czy może jednak rocznicę odzyskania niepodległości i uczestniczyć w akademiach na cześć Marszałka Piłsudskiego? Myślę, że odpowiedź wydaje się oczywista.
Dlaczego więc Warszawie i nam wszystkim należy się pomnik Konstantego Kalinowskiego? Odpowiedź, że symbole w przestrzeni publicznej są ważne (co mam nadzieję, udowodniłem w poprzednim zdaniu) jest oczywiście dalece niewystarczająca.
Równość, wolność, niepodległość
Konstanty Kalinowski (biał. Kastuś Kalinouski, lit. Konstantinas Kalinauskas) – postać znana w historii jako bohater Białorusi, Litwy i Polski z czasów Powstania Styczniowego. (W Białorusi czyn z 1863 roku zwany jest Powstaniem Kalinowskiego.) O tej ciągle zapomnianej, a jednocześnie jakże zasłużonej w naszej wspólnej historii postaci, pisałem w notce z 22 stycznia 2017. Data nieprzypadkowa – tego dnia w 1863 roku wybuchło wspomniane Powstanie Styczniowe. Zachęcam przy okazji do lektury.
Rocznica Powstania Styczniowego – „Wolnyja z wolnymi, roŭnyja z roŭnymi!”
Sam Kalinowski (podobnie jak wielu Powstańców) niestety został potraktowany brutalnie. Władze carskie przewidziały dla niego szubienicę. Kara powieszenia w tamtych czasach uchodziła za karę hańbiącą. To nie wszystko. Rosjanie w podobny sposób potraktowali ciało Kalinowskiego. Dopiero po ponad 150 latach naukowcy odnaleźli w Wilnie jego szczątki. Władze Litwy i Polski zdecydowały się na jego godny pochówek. Dzięki tej decyzji do litewskiej stolicy zjechało się wiele tysięcy obywateli Polski, Białorusi a także m.in. Łotwy, Ukrainy i Izraela, aby razem z Litwinami, wspólnie oddać cześć bohaterom z czasów Powstania Styczniowego. Byłem na tych uroczystościach. Wnioskami i refleksjami dzielę się w artykule poniżej.
Pogrzeb Powstańców Styczniowych – wnioski, refleksje, nadzieje
Po blisko 160 latach od wybuchu Powstania nazwisko Kalinowskiego zaczyna być także kojarzone w Ukrainie. Otóż już w pierwszych dniach rosyjskiej agresji na naszych sąsiadów, sformował się batalion (obecnie pułk) wolnych Białorusinów. Co ważne – jest to wojskowa formacja całkowicie niezależna od reżimu Łukaszenki. Białorusini w tym pułku mają jeden nadrzędny cel – walczą o wolną Ukrainę. Drugim jest oczywiście wolna Białoruś. Podsumujmy więc: wolni Białorusini walczą o wolną Ukrainę w formacji wojskowej – pułku, który za patrona obrał Konstantego Kalinowskiego!
Derusyfikacja
Dzięki poświęceniu tych bohaterskich żołnierzy w niedalekiej przyszłości Kalinowski (jak i cały pułk jego imienia) z pewnością dołączy do grona ukraińskich bohaterów narodowych. Co istotne, moim zdaniem, proces ten już się rozpoczął. W połowie czerwca zakończyło się internetowe referendum w sprawie derusyfikacji ulic Kijowa – oddano w nim 6,5 miliona głosów. W wyniku głosowania, w którym mogli wziąć udział wszyscy Ukraińcy – nie tylko mieszkańcy ukraińskiej stolicy, jedna z ulic otrzyma nazwa właśnie Konstantego Kalinowskiego. Jest to zarazem doskonały przykład jak Ukraińcy postanowili zadbać o warstwę symboliczną w przestrzeni miejskiej w Kijowie.
Duch wspólnoty
Warszawa będąca miastem tak tragicznie doświadczonym historią XX wieku jest oczywistym miejscem do budowy wspólnoty. Mieszkańcy i mieszkanki Warszawy każdego dnia, od wielu lat, swoimi czynami udowodniali, że duch wspólnoty, tutaj nad Wisłą, ma się całkiem dobrze. Dzięki ogromnemu i przeważnie niewidocznemu wysiłkowi wielu ludzi, wszystkie osoby, które uciekając przed rosyjską agresją lub zbrodniczym reżimem Łukaszenki, właśnie w Warszawie znalazły swój drugi dom.
Sam wiele razy powtarzałem jak ważna i wartościowa jest wspólnota w społecznym życiu człowieka. I to właśnie w Warszawie, mieście doświadczonym przez historię, a jednocześnie otwartym i tolerancyjnym, przywołującym najlepsze dziedzictwo wielonarodowej i wieloetnicznej Rzeczypospolitej, powinniśmy szczególnie dbać i kultywować te tradycje. Każdego dnia budujmy poczucie wspólnoty tutaj nad Wisłą. Dodam, że wspólnoty nie tylko polskiej. Potrzeba nam wspólnoty wielu narodów.
Idea budowy pomnika Kalinowskiego w Warszawie
Co przydaje się w budowaniu wspólnoty? Może to być wspomniana i szeroko rozumiana warstwa symboliczna. Obok wielu niezwykle ważnych działań na poziomie państwa, samorządu i organizacji pozarządowych niech takim symbolem pomocnym w budowaniu wspólnoty w Warszawie stanie się pomnik Konstantego Kalinowskiego. Podkreślam obok. To ta codzienna, pozytywistyczna praca zwykłych ludzi, urzędników, pracowników organizacji pozarządowych itd. przyczynia się do budowy ducha i poczucia wspólnoty. Symbole w przestrzeni publicznej są niewątpliwie ważne, ale zawsze powinny być uzupełnieniem wspomnianych wyżej działań.
Wspólny bohater Białorusi, Litwy, Polski i od jak sądzę już wkrótce Ukrainy dzięki pułkowi wolnych Białorusinów, którzy walczą o wolną Ukrainę właśnie w pułku, który za patrona wziął Kalinowskiego. Historia na swój sposób zatoczyła koło. Bohater z czasów Powstania Styczniowego łączy narody, które podobnie jak 1863 tak i teraz stawiają czoła rosyjskiej agresji. Stąd upamiętnienie Konstantego Kalinowskiego w postaci pomnika w Warszawie dołoży małą cegiełkę do budowy wielonarodowej wspólnoty ludzi wolnych i równych. W nawiązaniu do cytatu z Kalinowskiego – „WOLNYJA Z WOLNYMI, ROŬNYJA Z ROŬNYMI!”. Myślę, że tego zdania nie trzeba tłumaczyć.
Stać nas na pomniki?
Z pewnością pojawią się argumenty typu „szkoda kasy na pomniki”? Nie jest mi z nim po drodze, ale szanuję ten pogląd. Sam wielokrotnie wspominałem, że najlepszym pomnikiem czyjejś aktywności bywają przedszkola, szkoły, szpitale i inne dobra użyteczności publicznej służące lokalnej społeczności. Niemniej także i warstwa symboliczna (a szerzej kultura) wymaga oczywistych nakładów finansowych. Myślę, że mimo wielu wyzwań finansowych w 2022 (i w przyszłych latach) stać nas zarówno na jedno i drugie. Jestem przekonany, że Miasto Stołeczne Warszawa, dysponujące przecież wielomiliardowym budżetem, stać na realizację ustawowych zadań publicznych zarówno tych dotyczących m.in ochrony zdrowia, edukacji jak i szeroko rozumianej kultury.
Dodam, że obecnie na terytorium Polski istnieje jeden mały pomnik ku pamięci Kalinowskiego. Możemy go odnaleźć w małej przygranicznej wsi Mostowlany, gdzie Kalinowski się urodził. Przy okazji zachęcam do odwiedzin tego miejsca. Mostowlany są tuż przy granicy białoruskiej (dosłownie w odległości kilkudziesięciu metrów). Oprócz niewątpliwych uroków Podlasia warto w rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego pojawić się tam z kwiatami i zniczem. Tym bardziej, że zbliża się okrągła 160. rocznica tego wydarzenia.
Pomnik wspólnego bohatera Białorusi, Litwy, Polski i Ukrainy Konstantego Kalinowskiego może stać się godnym i wspaniałym miejscem. To przy tym pomniku będziemy mogli świętować (co ważne – wspólnie świętować!) ważne rocznice i na nowo budować wspólnotę (w tym przypadku narodów Białorusi, Litwy, Ukrainy i Polski).
„Tolka tagdy zażyvieŝ ŝĉaliva kali nad taboj uże maskala nia budzie”. (W wolnym tłumaczeniu – „tylko wtedy będziesz szczęśliwy jeśli nie będziesz pod panowaniem Rosji”.) Powyższe słowa są oczywiście autorstwa Konstantego Kalinowskiego. Pisane w czasach Powstania Styczniowego z 1863 roku, w obliczu agresji rosyjskiej na Ukrainę są aktualne jak nigdy wcześniej.
Na zakończenie dołączam link do petycji jaką skierowałem do Prezydenta Rafała Trzaskowskiego właśnie w sprawie budowy pomnika Konstantego Kalinowskiego w Warszawie. Zachęcam do wsparcia i podpisu.
https://www.petycjeonline.com/pomnik_konstantego_kalinowskiego_w_warszawie
Radosław Puśko