Projekt Budżetu Miasta Białegostoku 2017, przed 1 czytaniem
W najbliższy poniedziałek 12 grudnia 2016 kolejna sesja Rady Miasta. Przyjęło się, że wszystkie sesje Rady Miasta Białystok są ważne, ale te na przełomie roku zdecydowanie należą do tych najważniejszych. Głównym tematem prac radnych będzie projekt budżetu miasta Białegostoku.
Przedstawię także inne, moim zdaniem ważne punkty w proponowanym porządku obrad. Podobną notkę dotyczącą projektu budżetu na 2016 przygotowałem rok temu. W tej ubiegłorocznej uwagę swą skupiłem na inwestycjach i kulturze. Podobnie będzie także w tym tekście.
Kilka faktów
Projekt budżetu Miasta Białegostoku na rok 2017 na pierwszy rzut oka wydaje się przełomowy. Jeśli mówimy o budżecie, to mówimy o cyfrach i liczbach – a te wyglądają imponująco. Dochody ustalono na prawie 1 900 000 000 zł, a wydatki w 2017 roku przekroczą niespotykaną w dotychczas w Białymstoku granicę 2 miliardów złotych, dokładnie 2 055 455 992 zł. W bieżącym roku jest to ok. 1,5 miliarda złotych. Różnica jest więc oczywista. Do tego w projekcie ustala się deficyt w wysokości 165 000 000 zł, na spłatę którego Miasto planuje wziąć kredyt.
Istotną kwestią jest również temat długu i jego prognoza na 2017 rok. Otóż Miasto planuje dług w wysokości 746 000 000 zł, co wedle wskaźników stanowi 39,48 % prognozowanych dochodów Białegostoku. Do wątku tego wrócę omawiając inwestycje. Ogólnie jako miasto jesteśmy coraz bardziej zadłużeni. Na chwilę obecną nie ma jeszcze powodów do niepokoju. Słowem kluczem jest słowo „jeszcze”. Ogólnie struktura wydatków w ujęciu działowym przedstawia się następująco:
Kultura
Meritum notki zacznę od kultury. Niech chociaż na moim blogu kultura będzie przed inwestycjami – bo kultura (wraz z edukacją) to najważniejsza inwestycja.
Białystok na kulturę planuje przeznaczyć prawie 36 500 000 złotych to stanowi ok. 1,77 % ogólnych wydatków. Z ważniejszych rzeczy Miasto mniej chce wydać na tylko bezpieczeństwo publiczne (prawie 33 mln zł), ochronę zdrowia i działalność usługową (po prawie 18 mln zł).
Po lekturze powyższego nasuwa się pytanie czy 36 mln złotych co stanowi 1,77 % ogólnych wydatków całego miasta to wystarczająca kwota na rozwój kultury w Białymstoku? Odpowiedź wydaje się oczywista. Kultura w naszym mieście jest chronicznie niedofinansowana. Oprócz powyższej kwoty, Białystok planuje także przeznaczyć 2 500 000 zł na organizacje pozarządowe. Oczywiście nie wszystkie ngoosy zajmują się działalnością kulturalną, więc ta kwota de facto jest mniejsza.
Wspomniane wyżej 36 mln zł ma zostać rozdysponowane po instytucjach kultury: galeriach, teatrach, bibliotekach, muzeach i na ochronę zabytków.
- 1 800 000 zł – Muzeum Pamięci Sybiru + 5 000 000 zł na rozbudowę Muzeum
- 1 696 000 zł – Galeria im. Sleńdzińskich
- 748 500 zł – Dom Kultury „Śródmieście”
- 5 655 000 zł – nowy Białostocki Ośrodek Kultury (po wchłonięciu Centrum im. Zamenhofa)
- 1 687 000 zł – ochrona zabytków
- 6 300 000 zł – Teatr Lalek
- 2 414 000 zł – Galeria Arsenał
- 3 487 000 zł – filie biblioteczne Książnicy Podlaskiej
- 3 385 000 zł – Muzeum Wojska
Co ciekawe nowy BOK może liczyć w projekcie na zdecydowanie mniej pieniędzy niż ubiegłoroczne wsparcie dla CLZ (1 205 000 zł) i starego BOKu (4 820 000) liczonych razem.
Na zakończenie tego wątku jeszcze raz przypomnę ile Białystok planuje wydać w 2017 roku na kulturę – prawie 36 500 000 złotych to stanowi ok. 1,77 % ogólnych wydatków…
Inwestycje
Białystok szykuje się na kilka naprawdę ogromnych inwestycji. Już na pierwszych stronach projektu budżetu znajdziemy potrzebne informacje co i w jakiej skali będzie budowane. Załączam kolejne zdjęcia z projektu budżetu.
Projekt budżetu Miasta Białegostoku zawiera oczywiście więcej takich stron. Jeśli tylko powyższe zostanie przez radnych „przyklepane” to wiele dzielnic Białegostoku zamieni się w ogromne place budowy. W planach jest m.in. budowa Trasy Niepodległości czyli tzw. Zachodniej Obwodnicy Białegostoku, budowa Węzła Intermodalnego (okolice obecnego Dworca PKS) czy przebudowa ul. Ciołkowskiego oraz wiele, wiele innych. Na powyższe inwestycje przewidziano setki milionów złotych.
W obliczu tak gigantycznych, jak na standardy białostockie, pieniędzy powstaje pytanie o zasadność takich inwestycji. Osobiście mam wiele wątpliwości po co nam autostrady w mieście… Taką politykę prowadzi obecnie niestety nasze miasto, a zmian w temacie na horyzoncie nie widać. Co więcej – jeśli te drogi już powstaną, ich utrzymanie, remonty i ewentualne naprawy wiązać się będą z kolejnymi solidnymi środkami. I jeszcze na zakończenie w tym wątku: tylko dwie z trzech wspomnianych wyżej przeze mnie inwestycji to drogi wprost nazwane obwodnicami miasta lub de facto będącymi podobnymi w swym przeznaczeniu. Absolutnym „kwiatkiem” jest budowa drogi eufemistycznie nazwana „poprawą dostępności komunikacyjnej miasta Białegostoku od strony Warszawy – włączenie do trasy ekspresowej S8”.
Bardzo zasadne staje się więc pytanie, czy budowa autostrad (również będących na terenie należącym do Miasta) to serio zadanie własne gminy czy może do współpracy warto zaprosić Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad?
Inwestycji drogowych lub poprawiających infrastrukturę drogową liczonych w dziesiątkach milionów złotych jest oczywiście więcej…
Inwestycje a dług Miasta
Wspomniałem, że wrócę do wątku długu Białegostoku, który planowany jest na poziomie prawie 750 000 000 zł. (Dla przypomnienia w projekcie budżetu miasta na 2016 zapisano 623 000 000). Przypomnę także, że Miasto nie tak dawno temu sprzedało Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej za ponad 200 000 000 zł, a w ubiegłorocznym projekcie przewidziano budżet miasta w wysokości 1 480 000 000 zł.
Po co przedstawiam wszystkie te ciężkie do wyobrażenia liczby? Chciałbym podkreślić fakt, iż gdyby nie znaczący wzrost pieniędzy na wielkie, liczone w setkach milionów złotych, inwestycje drogowe, to budżet Miasta powoli przestałby się domykać. Zwróćcie uwagę na lawinowo wręcz rosnącą projekcję długu Miasta. Gdybyśmy zostali w przyszłym roku przy budżecie Miasta na poziomie ok. 1 500 000 000 zł, to przy obecnie prognozowanym długu w wysokości prawie 750 000 000 zł byłoby to lekko ponad 50 % budżetu. To dużo. Powoli więc zbliżamy się do stwierdzenia, że Białystok długiem stoi. A nikogo nie trzeba przekonywać, że na dłuższą metę jest to niebezpieczne dla nas wszystkich.
Decyzja w sprawie projektu budżetu jest teraz w rękach radnych. Mam nadzieję, że dopytają Pana Prezydenta o niektóre znajdujące się tam zapisy. Ostateczny kształt budżetu Białegostoku na 2017 rok poznamy najpewniej 19 grudnia 2016.
Projekt budżetu miasta nie jest oczywiście jedynym punktem w porządku obrad. Jest wiele innych tematów, którymi zajmą się radni. Poniżej załączam także proponowany porządek obrad. O pozostałych punktach postaram się wspomnieć w oddzielnej notce.
Ps. Powyższe kwoty z projektu budżetu mogą być (i najpewniej tak się stanie) zmienione przez radnych Rady Miasta Białystok w głosowaniach. Ostateczny kształt budżetu Białegostoku mamy poznać 19 grudnia.
Radek Puśko
[…] W poprzedniej notce wspomniałem o projekcie budżetu Białegostoku, uwagę swoją kierując głównie na tematy białostockiej kultury i inwestycji. Czas zejść na poziom niżej, czyli na analizę tego, co zawiera projekt budżetu, a dotyczy bezpośrednio mojego osiedla tj. fragmentu os. Centrum między ulicami Włókienniczą, Piłsudskiego, Częstochowską i Poleską. […]