Up To Date Festival 2017 – małe podsumowanie

Up To Date Festival 2017 to już historia. Przepiękna historia. W sumie na tym stwierdzeniu można zakończyć ten artykuł. Dwa słowa w poprzednim zdaniu powinny wystarczyć za podsumowanie festiwalowego weekendu. Up To Date ma oprócz tego także tzw. „wartość dodaną”. To sprawia, że dwa słowa to jednak za mało.

Tytuł może jest trochę mylący. Od podsumowań Festiwalu są dziennikarze i krytycy muzyczni. Bardzo chciałbym uniknąć zbyt osobistych przemyśleń, wniosków i obserwacji, ale w przypadku TEGO Festiwalu po prostu się nie da. Wybaczcie.

Tło festiwalu

Myślę, że dla wszystkich, którzy chociaż w minimalnym stopniu interesują się Up To Date Festiwalem nie będzie jakimkolwiek zaskoczeniem stwierdzenie, że TEN Festiwal to praktycznie od początku do końca przedsięwzięcie towarzysko – koleżeńskie. Przy czym to absolutnie żaden zarzut – to powód do dumy. Zebrała się w Białymstoku grupa ludzi, którzy de facto własnymi siłami, umiejętnościami i niewątpliwym talentem potrafiła przygotować TAKI Festiwal. Warto wspomnieć, że pomysłodawcy UTD korzenie mają w legendarnym już białostockim Klubie Metro.

Ludzie

Zacznę od festiwalowego szefostwa. Niewątpliwym talentem dysponują Jędrzej „Dtekk” Dondziło, Cezary „Kwik” Chwicewski i Karolina „Hrabina” Maksimowicz. Dtekk jest dyrektorem artystycznym i wraz z Kwikiem koordynują cały Festiwal, do tego Kwik jest dyrektorem kreatywnym i odpowiada za wizerunek. Kojarzycie też na pewno festiwalowego, kolorowego „maluszka” i jedyny w swoim rodzaju festiwalowy design? Za to wszystko i wiele innych odpowiada Karolina.

Czy wymienione wyżej osoby robią to dobrze? Odpowiedź jest chyba oczywista. Oprócz nich jest też ogrom ludzi, odpowiedzialnych za poszczególne rzeczy, bez „ogarnięcia” których festiwalowa maszyna nie ruszyłaby z miejsca. Jest też prawdziwa armia wolontariuszy (do których zalicza się także piszący te słowa) bez których z kolei festiwalowa maszyna zatrzymałaby się już na starcie. Ludzie się garną do pomocy przy Festiwalu i jest to gigantyczna wartość.

Wartości

Up To Date to nie tylko impreza. Jeśli ktoś tak uważa jest w błędzie. UTD to przekaz i wartości. Nie ma wielu bardziej białostocko/podlaskich rzeczy tak bardzo rozpoznawanych i kojarzących się z miastem i regionem. Dobrze się kojarzących – a to w obecnych czasach ogromna wartość mająca przełożenie na np. wsparcie finansowe potencjalnych sponsorów. Nieocenioną robotę wykonuje tutaj wspomniany wyżej Cezary „Kwik” Chwicewski. Kojarzycie dotychczasowe festiwalowe filmy promocyjne? Tak, to wszystko koncepcja Kwika ze znakomitym realizatorskim udziałem kolejnego niezwykle utalentowanego artysty – filmowca Krzysztofa Kiziewicza.

Nie są to zwykłe promofilmy. I nie dlatego, że w głównych rolach Kwik obsadził swoich rodziców (których przy okazji serdecznie pozdrawiam). Jestem przekonany, że po obejrzeniu materiału wielu osobom zakręciła się łza w oku. Filmy Kwika i Kiziewicza mają moc! Znajdźcie (bez pomocy google) drugi tego typu festiwal, który promowałby się w podobny sposób, jednocześnie z takim genialnym przekazem. Miłość, szacunek, lokalny patriotyzm, praca, współpraca i rodzina – to tylko niektóre z rzeczy, które znajdziemy w filmach.

A propos rodziny. Jędrzej „Dtekk” Dondziło poprosił o pomoc przy Festiwalu. Jędrzejowi się nie odmawia stąd „małe podsumowanie” w tytule i treści, bo nie miałem czasu na zabawę. Może za rok 😉 Mimo braku czasu udało mi się zrobić kilka zdjęć. Jedno zdjęcie szczególnie zostanie w pamięci. Na początku festiwalu w piątek, już lekko po godz. 20:00 przy stoisku gdzie można było wysłać pocztówkę do babci i dziadka była całkiem solidna kolejka!

Stoisko na terenie Up To Date Festiwal 2017, gdzie można było wysłać pocztówkę do babci, ok godziny 20:00

Podziękowania

Holak w jednym ze swoich utworów śpiewa „wszędzie dobrze gdzie nas nie ma”. W kontekście Up To Date Festival 2017 wszyscy nieobecni rzeczywiście mogli sobie tak pod nosem zanucić. Bo było dobrze, po prostu. Możemy być dumni z tego, że właśnie TAKI Festiwal jest w Białymstoku.

Dzięki serdeczne wszystkim, bez których nie Up To Date Festival 2017 by nie było. Jędrzej, Cezary, Karolina, Maciej, Maciej i wszyscy, których tu nie wymienię – jesteście wielcy i dobrze o tym wiecie.

Kłaniam się także wszystkim wolontariuszom i wolontariuszkom, a szczególnie tym z którymi miałem przyjemność bezpośrednio pracować.

Radek Puśko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *